Dzięki uprzejmości i zaufaniu ze strony internetowego sklepu Joga Wege Art miałam możliwość testowania fantastycznego olejku do masażu.
Moi kochani czytelnicy, żałujcie że nie możecie poczuć tego pięknego zapachu jaki unosi się w powietrzu po odkręceniu nakrętki olejku. Zapach słodziutki, mocny a zarazem piękny i przyjemny.
Konsystencja typowego olejku. Produkt strasznie wydajny. Z nazwy jest to olejek do masażu, jednak ja używałam go jak oliwki/balsamu. Nakładałam na skórę po kąpieli. Jak to olejek skóra po nim jest tłusta, jednak mnie to w ogóle nie przeszkadzało, ponieważ dzięki niemu moja skóra była w końcu miękka i nawilżona. Ten uroczy zapach naprawdę na długo utrzymywał się na skórze.
Miałam problemy z suchą skórą na łokciach. Piszę miałam ponieważ problem znikł po zastosowaniu olejku jak po dotknięciu czarodziejską różdżką.
Jestem zachwycona tym olejkiem. Jeśli któraś z Was ma problem z suchą skórą to gorąco polecam zakup olejku. Jestem przekonana, że nie pożałujecie!!!
Dodam jeszcze, że stosowałam ten olejek na skórę podrażnioną( my kobitki musimy dbać o gładką skórę nóg, mam na myśli golenie) i nie odczuwałam żadnego dyskomfortu w formie pieczenia bądź szczypania, co niestety czasem zdarza się po zastosowaniu balsamów.
Na koniec zapraszam wszystkich serdecznie za zakupy w sklepie Joga Wege Art. Znajdziecie tu wszystko czego potrzebujecie do codziennej pielęgnacji ciała, twarzy, włosów, środki czystości, pomoce do jogi i medytacji oraz wiele innych przydatnych produktów. Z resztą sami zajrzyjcie.
Olejek, o którym mowa w dzisiejszym poście znajdziecie TU. Produkt o pojemności 200 ml starczy naprawdę na bardzo długo. Cena również bardzo przystępna, warto się pokusić.
Zapraszam również do polubienia fanpage firmy na FB, znajdziecie ich TU.
Olejek do masażu Monoi de Thaiti
Kilka słów od producenta :
Sekretem olejku do masażu Monoi de Thaiti jest połączenie ekstraktu z owoców kokosu z przepięknym zapachem gardenii. Olejek ten pochodzi z serca Wysp Polinezji. Pozostawi skórę doskonale nawilżoną i pachnącą egzotycznym, kwiatowym aromatem. Produkt wegański.
Moja opinia :Moi kochani czytelnicy, żałujcie że nie możecie poczuć tego pięknego zapachu jaki unosi się w powietrzu po odkręceniu nakrętki olejku. Zapach słodziutki, mocny a zarazem piękny i przyjemny.
Konsystencja typowego olejku. Produkt strasznie wydajny. Z nazwy jest to olejek do masażu, jednak ja używałam go jak oliwki/balsamu. Nakładałam na skórę po kąpieli. Jak to olejek skóra po nim jest tłusta, jednak mnie to w ogóle nie przeszkadzało, ponieważ dzięki niemu moja skóra była w końcu miękka i nawilżona. Ten uroczy zapach naprawdę na długo utrzymywał się na skórze.
Miałam problemy z suchą skórą na łokciach. Piszę miałam ponieważ problem znikł po zastosowaniu olejku jak po dotknięciu czarodziejską różdżką.
Jestem zachwycona tym olejkiem. Jeśli któraś z Was ma problem z suchą skórą to gorąco polecam zakup olejku. Jestem przekonana, że nie pożałujecie!!!
Dodam jeszcze, że stosowałam ten olejek na skórę podrażnioną( my kobitki musimy dbać o gładką skórę nóg, mam na myśli golenie) i nie odczuwałam żadnego dyskomfortu w formie pieczenia bądź szczypania, co niestety czasem zdarza się po zastosowaniu balsamów.
Na koniec zapraszam wszystkich serdecznie za zakupy w sklepie Joga Wege Art. Znajdziecie tu wszystko czego potrzebujecie do codziennej pielęgnacji ciała, twarzy, włosów, środki czystości, pomoce do jogi i medytacji oraz wiele innych przydatnych produktów. Z resztą sami zajrzyjcie.
Olejek, o którym mowa w dzisiejszym poście znajdziecie TU. Produkt o pojemności 200 ml starczy naprawdę na bardzo długo. Cena również bardzo przystępna, warto się pokusić.
Zapraszam również do polubienia fanpage firmy na FB, znajdziecie ich TU.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz